5 kwi 2011

Meksykańska zagadka (4)

To już ostatnia zagadka wakacyjna*: Jak nazywa się ten samochód?


Oczywiście jest to Volkswagen, jedna z jego wersji była nawet oferowana w Europie. Przyznam szczerze, że oglądając to auto na żywo poniosłem sromotną klęskę próbując odgadnąć model, więc jeśli ktoś bez szperania w sieci poda odpowiedź - stawiam piwo.


* - zagadek już więcej nie będzie, ale jeszcze kilka notek się pojawi, bo dokumentacja fotograficzna jest dość obszerna.


EDIT: Prawidłowej odpowiedzi udzielił torni, jest to VW SportVan, na innych rynkach sprzedawany także jako Suran, SpaceFox i Fox Plus. Przeważnie przedstawiany jest jako minivan, ale od zwykłego Foxa różni się jedynie długością (aż o 36cm). Szerokość, wysokość, a nawet rozstaw osi jest niezmieniony, więc nazwa "Fox Kombi" lub "Fox Variant" byłaby jak najbardziej uzasadniona.

Zagadka była dość trudna, chyba dlatego że samochód - zarówno na zdjęciu, jak i na żywo - sprawia wrażenie większego niż jest, co być może wynika ze sporej wysokości - 1547mm, czyli ponad 6cm więcej od Golfa V/VI.

3 kwi 2011

Belizeńska zagadka (4)

Tradycyjnie już chodzi o podanie nazwy modelu z poniższego zdjęcia. Tym razem zagadka może być dość trudna, więc podam parę szczegółów.


Jak nie trudno się domyślić, jest to amerykański Ford. W wersji ze zdjęcia był produkowany od połowy lat siedemdziesiątych, ale historia modelu zaczęła się na początku lat sześćdziesiątych i trwa do dziś. Jedną z cech charakterystycznych całej serii jest asymetria zewnętrzna, dotycząca przede wszystkim drzwi.


EDIT: Model ze zdjęcia nazywa się Ford Club Wagon, ale samochody z tej linii modelowej były oznaczane również jako Econoline, a także po prostu jako "seria E". Ciężko wyciągać wnioski na podstawie pojedynczego auta, ale zaryzykuję stwierdzenie, że modele z lat 1975-1991 były wyjątkowo udane. Egzemplarz, którym byłem wożony, mimo że miał co najmniej dwadzieścia lat, posiadał działającą klimatyzację, pokonał rzekę w bród, pomieścił trzynaście osób, a gdyby trzeba było, jeszcze ze dwie pewnie by weszły. No i zawieszenie i kanapa były tak komfortowe, że nawet w czasie jazdy po polnej (czy też raczej dżunglowej) drodze nie można było narzekać na niewygodę.

2 kwi 2011

Belizeńska zagadka (3)

Tym razem mam podwójną zagadkę wakacyjną: Jak nazywa się ten model i jak szybko jego właściciel straciłby dowód rejestracyjny, gdyby mieszkał w Polsce, a nie w Belize? ;-)



EDIT: Na zdjęciu jest Chevrolet Prizm, wcześniej znany jako Geo Prizm, a tak naprawdę będący Toyotą Corollą z innymi znaczkami. W tym miejscu warto wspomnieć krótką historię marki Geo, która została stworzona przez GM w 1989r. w celu rywalizowania z małymi japońskimi samochodami, ale już po dziewięciu latach została wycofana z rynku, a modele dotychczas dostępne jako Geo zostały przeniesione do gamy Chevroleta. Stąd można wysnuć wniosek, że auto ze zdjęcia powstało pomiędzy rokiem 1998 a 2002, kiedy to zakończyła się produkcja Prizma.

1 kwi 2011

Peugeot 307 Sedan

Wśród wakacyjnych zdjęć znalazłem dowód na miłość Meksykanów do sedanów.


Jak widać, z miłością do mycia owych sedanów bywa nieco gorzej.

28 mar 2011

Garbus evo

Jak wiadomo, Meksyk to kraj Garbusów. Produkcja Vocho trwała tu od 1967 do 2003r. W związku z tym bywają tu egzemplarze wyjątkowo zadbane, ale także niemal rozpadające się. Chociaż i ich właścicielom nie sposób odmówić poczucia humoru:



EDIT: I jeszcze jeden Garbus, być może w nie najlepszym stanie technicznym, ale za to z pomysłowym właścicielem.

27 mar 2011

Meksykańska zagadka (3)

Idąc za ciosem, jak nazywa się to auto?



EDIT: Panowie w komentarzach mają rację, Logan w Meksyku przybrał nazwę Nissan Aprio, ale widać księgowi poskąpili grosza jeszcze bardziej niż w przypadku Platiny, więc nie starczyło nawet na zmianę reflektorów i zewnętrzne zmiany ograniczają się do zderzaków i atrapy chłodnicy.

26 mar 2011

Meksykańska zagadka (2)

Jak nazywa się samochód na poniższym zdjęciu?


Uprzedzając ewentualne pytania, "płetwa rekina" to jest element lokalnego agrotuningu, a nie wyposażenie standardowe ;-)


EDIT: Ten cud globalizacji nazywa się Nissan Platina i mimo że nie jest stuprocentową kopia Thalii, wyjątkowo bliskiego pokrewieństwa nie da się ukryć.

22 mar 2011

Mała zmiana - duży efekt?

Korzystając z dostępnej sieci wrzucam zaległą notkę z Holandii.

Sygnalizator - trzy kolorowe światła i trochę blachy lub plastiku dookoła - produkt skończony w formie. Czy można tu coś zmienić? Mnie się wydawało, że nie. A jednak technologia czyni cuda, lepsze źródło światła pozwoliło zredukować daszki.


I jak się podoba? Mnie - na początku nie bardzo, ale po chwili zacząłem doceniać minimalizm formy ;-)