Minęły już dwa tygodnie od odebrania nowego autka, więc pora opisać pierwsze wrażenia, a przede wszystkim pokazać kilka fotek.
Wygląda tak.
A jak jeździ? Tak szybko, jak się spodziewałem, chociaż nie tak szybko, jakbym chciał. Myślę, że bezpośrednie porównanie Abartha z Ibizą dałoby wynik remisowy, niestety nie da się już tego sprawdzić.
Ale ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Największe zalety to środek, ze szczególnym uwzględnieniem foteli oraz dźwięk wydobywający się spod maski. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów zdarza mi się wyłączyć radio, żeby posłuchać silnika. Wady? Na razie dostrzegam jedną. Tankowanie na autostradzie co 2,5h (słownie: dwie i pół godziny).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a tam przesadzasz z tymi 2,5 :P zalezy jak sie jedzie :P
OdpowiedzUsuńFakt, jak się dobrze rozpędzić, to tankowanie wypadnie jeszcze częściej ;-)
OdpowiedzUsuń