8 paź 2009

Poradnik kibica rajdowego

W poprzedniej notce wspomniałem, że przyszłoroczny Rajd Polski nie załapał się do kalendarza Mistrzostw Świata. To prawda, ale to nie znaczy, że nagle stanie się prowincjonalnym kręciołkiem. Prawdopodobnie, jak dotychczas, będzie rundą Mistrzostw Europy, gdzie jeździ cała masa N-grupowych Lancerów, nie wspominając o naprawdę szybkich autach S2000.

No i już w kolejnym sezonie na mazurskie szutry wróci cykl WRC, a przecież dwa lata, to wcale nie tak dużo czasu, więc wszyscy, którzy chcieliby się dobrze przygotować do kibicowania, poniżej znajdą krótki, ilustrowany poradnik.


Jeśli nie mamy szczęścia mieszkać na Mazurach, to kilka miesięcy przed rajdem powinniśmy znaleźć sobie kwaterę. Nie musi być w samych Mikołajkach, w poprzednich latach większość odcinków była w okolicach Giżycka, Orzysza i Wydmin, więc w przyszłości będzie pewnie podobnie. Jak już zarezerwujemy sobie noclegi możemy spokojnie czekać do czerwca.

Na kilka dni przed rajdem warto zajrzeć na stronę www.rajdpolski.pl, gdzie znajdziemy listę Punktów Informacji Kibica, gdzie można kupić karnety oraz informator z opisem najciekawszych miejsc na każdym odcinku, w stylu chopki, zawrotki czy serii szybkich zakrętów. Informator nie jest niezbędny, ale pomoże nam wybrać fajne miejsca do kibicowania.


Ponieważ w większości rajdów każdy odcinek specjalny przejeżdżany jest dwukrotnie jednego dnia, to w zależności od osobistych preferencji można na każdy dzień wybrać dwa lub trzy punkty i przemieszczać się między nimi albo spędzić cały dzień w jednym miejscu. W pierwszym przypadku przy obliczeniach czasu przejazdu trzeba wziąć poprawkę na zwiększony ruch. Druga opcja ma co najmniej dwie zalety: dzień mija spokojniej i można obejrzeć także auta wolniejsze, co wcale nie znaczy, że mniej ciekawe.


Warto też zarezerwować sobie czas na wizytę w strefie serwisowej, gdzie można popatrzeć na pracę mechaników czy Badania Kontrolne. To jest też jedyne miejsce, gdzie rajdówki można obejrzeć z bliska, a nawet dotknąć. Przy odrobinie szczęścia można też zrobić sobie zdjęcie z kierowcami i dostać autograf.



No i oczywiście podczas całej imprezy trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Ciekawe okazy można spotkać i w parku serwisowym i na parkingach dla kibiców i na polu przy OeSie.



Podsumowując ten i kilka wcześniejszych wpisów. Każdego, kto nie był, a będzie miał okazję, gorąco zachęcam do wybrania się na rajd WRC, wyścig Formuły 1 i duży salon samochodowy. Pewnie nie każdy się zachwyci, ale chyba każdy przyzna, że warto było sprawdzić, jak na żywo wygląda to, co w telewizji widać tylko w urywkach.

1 komentarz:

  1. To Renault 5 Turbo jest piękne :)
    Na WRC byłem widziałem - fajna impreza, na F1 mam nadzieję kiedyś trafić a salony samochodowe (i motocyklowe) na razie zaliczałem tylko te w Polsce - może w końcu kiedyś się uda na jakiś większy wybrać.

    OdpowiedzUsuń