Dawno nie pisałem na temat posiadanego obecnie A3, a przecież nic tak nie cieszy miłośnika samochodów na F jak możliwość ponarzekania na niemiecką myśl techniczną ;-) Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że w A3 nie ma zbyt wielu elementów, do których można się przyczepić, ale nie jest też tak źle, żeby paru drobiazgów nie udało się znaleźć.
Zacznę od tempomatu, który czasami nie daje się włączyć. Muszę przeprowadzić parę dodatkowych eksperymentów, ale robocza hipoteza zakłada, że ma to jakiś związek z lataniem bokami oraz włączaniem biegów "nie po kolei", czyli np. z trójki na szóstkę. Wygląda na to, że jak się komputer pogubi z powodu niespójnych sygnałów z kół, kierownicy czy pedału gazu, to przez jakiś nie pozwala włączyć tempomatu. Na szczęście nie trzeba stosować metody wyłącz-włącz, wystarczy odczekać parę minut i tempomat zaczyna działać.
Kolejnym irytującym drobiazgiem są wycieraczki, których nie daje się podnieść, bo ramię blokuje się o maskę. Nie jest to jedyny samochód, w którym maska zakrywa punkt obrotu wycieraczki, a rozwiązanie tego problemu jest powszechnie znane - wystarczy wstawić zawias w połowie ramienia. Widać, że albo konstruktorom nie chciało się myśleć, albo to księgowi mieli decydujące zdanie w tej kwestii.
Ostatnim kwiatkiem jest podłokietnik, który opuszczony opiera się o zaciągniętą dźwignię hamulca ręcznego. Teoretycznie to mały kłopot, bo przecież przeciętny użytkownik nie zaciąga ręcznego w tym samym czasie, kiedy chce korzystać z podłokietnika, niestety w praktyce efekt wygląda tak, jak na załączonym obrazku.
Na koniec element godny pochwały, chociaż nie bez drobnego defektu. Chodzi o haczyk do wieszania kurtki, płaszcza, czy marynarki, który w większości samochodów znajduje się tuż przy rączce nad drzwiami, przez co jest niewidoczny z zewnątrz auta. Chcąc więc skorzystać z haczyka zostają dwie opcje, albo wieszanie "na ślepo", co oczywiście zajmuje tym więcej czasu, im bardziej się spieszę, albo ekwilibrystyka pod postacią wieszania płaszcza z przedniego fotela, co któregoś dnia skończy się skręceniem stawu łokciowego. Ponadto takie umiejscowienie wspomnianego haczyka, powoduje, że płaszcz czy marynarka opiera się o siedzisko kanapy, co naraża ją (marynarkę, a nie kanapę) na pogniecenie. I tu muszę pochwalić niemieckich inżynierów, którzy w A3 zamontowali haczyk na słupku B, dzięki czemu widać go jak na dłoni tuż po otwarciu drzwi. Ale nie ma róży bez kolców, w przypadku wody czy błota na tylnej wycieraczce*, powieszenie płaszcza oznacza, że w planie podróży należy umieścić pralnię ekspresową, chyba że akurat ktoś lubi chodzić w brudnym płaszczu.
* Osoby, które nigdy nie mają błota w samochodzie proszę o powstrzymanie się od komentarzy dotyczących utrzymania czystości ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"wycieraczki, których nie daje się podnieść, bo ramię blokuje się o maskę"
OdpowiedzUsuńSkoda
"haczyk do wieszania kurtki, płaszcza, czy marynarki, który w większości samochodów znajduje się tuż przy rączce nad drzwiami, przez co jest niewidoczny z zewnątrz auta"
Skoda ... bliżej niż myślisz.... Mam taksamo w najtańszym samochodzie Audi Brand Group.
a co do wycieruchów to c4 jest genialniejsze, po wyłączeniu zaplonu wystarczy w ciągu 30 sekund machnąć na dół wajchą od wycieraczek by ustawiły się pionowo w pozycji serwisowej ( do zdejmowania piór i na zime :) )
OdpowiedzUsuń@Bart
OdpowiedzUsuńDochodzimy do klasycznego problemu jajka i kury - czy to Skoda jest "tanim Audi" - tu warto się przez chwilę zastanowić nad awansem społecznym, bo do tej pory to była "tanim VW" ;-) - czy może to Audi jest wyjątkowo "przepłaconą Skodą". Ja bym się skłaniał ku tej drugiej opcji, bo to by częściowo tłumaczyło kompletny brak emocji, który odczuwam za każdym razem, kiedy wsiadam do A3 ;-)
Tutaj jednak muszę na chwilę zmienić ton na poważny i przyznać, że zdarza mi się siedząc w Audi mieć poczucie komfortu "klasy premium".
@Kacper
Takie "bajery" były nawet w 206, zresztą w A3 też to jest, ale to jest rozwiązanie idealne dla tych, którzy wieczorem wiedzą, że rano będą chcieli podnieść wycieraczki. Chociaż jakby się zastanowić nad "klientem docelowym" VAG, to zaczyna się to układać w logiczną całość ;-)
cholera.. całą zimę wiedziałem o tym że rano do skrobania będę chciał odkleić wycieraczki, ba czasem je nawet rano podnosiłem.. musze chyba kupić skode
OdpowiedzUsuńWycieraczki w A3 podniosłem, albo raczej chciałem podnieść, może z pięć razy w ciągu pół roku. W innych autach zdarzało się to pewnie tak samo często, ale dało się je podnieść bez "planowania", więc nigdy nie zwracałem na to uwagi.
OdpowiedzUsuńWracając do tematu przewodniego, po co komplikować coś, co powinno być proste? :-)
chyba chodzi o to żeby optycznie zgubić 'to coś odstającego na szybie' - ale dużo fajniejsze jest imo rozwiązanie z leona tj. w słupku
OdpowiedzUsuńRozwiązanie z Leona jest ciekawe, niestety minus tego rozwiązania widać w zimie kiedy zgarnia się śnieg z szyby i potem się okazuje że wycieraczki nie mają się jak zmieścić w słupki.
OdpowiedzUsuń/PPW
chyba nie ma z tym problemu.. boo wycieraczka ma pozycje startową z tego słupka więc zgarnia śnieg na dół - a jeśli chodzi o śnieg padający w czasie jazdy to sie pewnie roztapia jak spada na szybe :P można by tam dać pasek ogrzewający pod pióro wycieraczki
OdpowiedzUsuńprzeciez w Audi jest pewnie jak w VW(pasek) - wystarczy po wylaczeniu zaplonu machnac manetka wycieraczek w dol i staja w pozycji pionowej (mozna wtedy podniesc wycieraczki, sluzy to do ich wymiany)
OdpowiedzUsuń@Michal
OdpowiedzUsuńJuż pisałem, że to jest może dobre rozwiązanie dla tych wszystkich, którzy potrafią zaplanować swój każdy ruch na dwanaście godzin do przodu ;-)
Jak schodzę z rana do samochodu i chcę podnieść wycieraczki, np. dlatego, że zebrały się na nich jakieś śmieci, to już się nie da ich postawić. Tzn. się da, ale to bez sensu, bo po pierwsze najpierw trzeba wsiąść do samochodu, włączyć i wyłączyć zapłon, a potem znów wysiąść, a po drugie, w tej sytuacji te wszystkie śmieci dokładnie porysują szybę.
@Kacper
Ze śniegiem w Leonie był jednak kłopot w czasie jazdy. Mokry śnieg się zbierał między słupkiem a wycieraczką.