Pierwsza dziura, zupełnie malutka, to umiejscowienie wyłącznika tempomatu. Szukałem go z 10 minut, a znalazłem między fotelami, tuż obok dźwigienki hamulca ręcznego, którego chyba nie da się wykorzystać do zawracania (druga dziura, ale ze znakiem zapytania, bo akurat tego nie sprawdziłem).
Trzecia dziura (lub druga) to brak popielniczki. To jest poprostu idealny samochód dla Greków, którzy wszystko wyrzucają przez okno (jeśli ktoś był ostatnio w Grecji i pobocza są już czyste, a nie pełne puszek, plastikowych butelek i innych śmieci, to bardzo proszę o sprostowanie). Dla tych, którzy śmieci zbierają, a potem wyrzucają do śmietnika, Renault przygotowało uchwyt na kubek i schowek w podłokietniku. Tu zmieszczą się nawet całkiem duże śmieci, bo jest zadziwiająco głęboki.
Następna dziura to widoczność do tyłu przy parkowaniu. W lusterku wewnętrznym, przez małą tylną szybę, w zasadzie nic nie widać. W bocznych, ze względu na mocno zaokrąglony tył, niestety niewiele więcej.
Ostatnia z tych naprawdę małych dziur to roleta panoramicznego dachu, która ma tylko dwa położenia, może być zamknięta lub zupełnie otwarta. W pierwszej chwili mnie to zdziwiło, ale po chwili zastanowienia stwierdziłem, że właściwie mogłoby jej w ogóle nie być. Szyba w dachu jest przyciemniona i tylko w wyjątkowych sytuacjach trzeba ją zasłaniać.
Pierwsza z „nieco większych” dziur, to ilość miejsca na tylnych siedzeniach. Przy ustawieniu fotela kierowcy „pode mnie” odległość między tylnym siedziskiem a oparciem była mniejsza niż w Ibizie. Przyznaję, nie siedziałem z tyłu ani w Ibizie, ani w Megane, więc nie mogę porównać, gdzie jest wygodniej. Ale z miejscem na nogi konstruktorzy Renault nie zaszaleli. (Ta dziura w moim przypadku nie istnieje. Jeśli miałbym ocenić wykorzystanie miejsc w moich samochodach, to byłoby jakoś tak: 95% - tylko kierowca, 4% - jeden pasażer, 1% - dwoje lub więcej pasażerów.)
Kolejna „spora dziura” to ESP, które co prawda można wyłączyć, ale powyżej 40km/h (czterdziestu!!) samo się włącza. OK, można spalić seryjne Brigdestone’y na światłach, ale już na dwójce to można co najwyżej popatrzeć na kontrolkę ESP. Lipa panie, lipa. I to taka wyrośnięta.
A jak już jesteśmy przy przyjemności z jazdy, to czerwone pole, które w Megane jest żółte, zaczyna się tuż powyżej sześciu tysięcy. Aż sprawdziłem obroty mocy maksymalnej – 5500. Dziwny to silnik, dwulitrówka w Leonie osiąga moc maksymalną przy 5100 a odcięcie jest siedmiu tysiącach, o ile obrotomierz nie kłamie. Czyżby VW robił lepsze silniki od Renault? W to akurat jestem skłonny uwierzyć :-P
Czy Megane ma jakieś zalety? Pierwsza to wygląd.
Druga zaleta to silnik.
Moc | 180KM |
Moment obr. | 300Nm |
0-100 | 7,8s |
Nie powaliło mnie te sto osiemdziesiąt koni, ale w porównaniu ze sto czterdziestoma trzema ze 118i różnica jest znacząca. (Do MK: nawet na szóstce ciężko się przyczepić do reakcji na gaz.)
Czy chciałbym jeździć tym autem? Pożyjemy, zobaczymy. Na razie trafia na „krótką listę”.
Ale rozumiem że ogółem wyszło in plus? ;)
OdpowiedzUsuńSamochód, gdzie kierownica nie będzie w osi symetrii fotela kierowcy hmm
Seat Alhambra ma przesuniętą kierownicę względem osi symetrii :D
OdpowiedzUsuńsorry, nie Alhambra tylko Toledo 3 generacji :D
OdpowiedzUsuńOgólnie niezłe auto, tylko coś mi nie leży. Samowłączające się ESP mnie trochę zniechęciło na samym początku. Zagubiony guzik od tempomatu też mu nie pomógł. Niby drobiazg, ale mnie męczył. Dopiero zjeżdżając z autostrady go znalazłem, więc nawet nie mogłem sprawdzić, jak działa ten tempomat.
OdpowiedzUsuńZa Seata oczywiście piwko się należy, będzie w zestawie z tą poprzednią nagrodą :-)
bardzo fajne stylistycznie autko :) |L.
OdpowiedzUsuńA w Leonie to miałeś popielniczkę? :>
OdpowiedzUsuńWszak tam jest "pakiet palacza" - popielniczka i zapalniczka za dopłatą ;)
/kolega k.
W Leonie też nie miałem popielniczki. I też mnie to męczyło. I też korzystałem z uchwytu na napoje(tego przy wyłączniku awaryjnych).
OdpowiedzUsuńAle miałem "w pełni wyłączalne" ESP i normalną dźwignię ręcznego.
Z braku popielniczki cierpi tylko poczucie estetyki, z tych drugich braków - przyjemność z jazdy. Im bardziej o tym myślę, tym mniej mi się to nowe Megane podoba.
skoro nie palisz, to popielniczka nie jest Ci potrzebna?! A jak sam napisales śmietnikiem może być dowolny inny schowek tudzież uchwyt na napoje ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje że szukasz dziury w całym ;) |L.
E tam, za smietnik robi u mnie kieszeń w boczku drzwi i tyle... raz na jakiś czas trzeba tylko opróżnić :P Zupełnie nie odczuwam braku małej zamykanej przestrzeni zwanej potocznie popielniczką ;)
OdpowiedzUsuńCo do innych braków meganki to podzielam z założenia, a czy w praktyce, to zobaczę jak się przejadę ;)
/k.
wygoglalem ten post i pomimo że stary skomentuję :)
OdpowiedzUsuńJestem dumnym właścicielem tegoż auta:) I jedyne co przeszkadza to brak ręcznego do zabawy na śniegu - czyli 99,9% czasu nie ma problemu.
No moze jest jeszcze cos: skrzynia. Jest "nieprzyjemna", ale to detal - można przywyknąć.
Nie wiem co przyświeca ludziom którzy chcą odłączyć ESP i bezmyślnie mielić kołami. Coż nie narzekajmy, jako że to jest cywilna wersja tego auta. R.S. ma w pełni odłączane ESP.
Co do "umiejscowienia tempomatu", pozostawiam to bez komentarza. Dla mnie głupotą jest uparte montowanie obsługi spryskiwaczy przez Forda zupełnie inaczej niż reszta producentów. Kwestia przeczytania instrukcji, każde auto ma "swoje rozwiązania" a nie jest to bynajmniej wada.
Co do VW vs Renault. VW robi lepsze silniki - na papierze. O ich niezawodności w realiach polskiego "paliwa" można smiało pogadać z pracownikami serwisów. Co do parametrów? Wypadamy porównywalnie. Jeśli spojrzeć na ceny - niech się VW schowa.
Auto jest jak najbardziej ok. Silnik jest specyficzny , ale przyjemny, wysoki moment, nie specjalnie lubi się kręcić wysoko. Taki benzynowy diesel, bez czynnika traktorowatości. Zrobiłem już 8 tys km - nic się nie dzieje.
"Nie wiem co przyświeca ludziom którzy chcą odłączyć ESP"
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem przy bardzo szybkiej jeździe, szczególnie po krzywym asfalcie ESP jednak trochę przeszkadza na zakrętach. Tak, wiem, że ulice to nie miejsce do ścigania, ale w takim razie po co 180KM? ;-) A jeśli już jesteśmy legalistami, to przyznajmy, że przynajmniej podczas wizyty na torze opcja wyłączenia "elektroniki" jest więcej niż przydatna :-)
Jeśli chodzi o tempomat, to nadal uważam, że miejsce na wyłącznik jest wybrane niefortunnie. Jestem zdania, że wszystkie (a przynajmniej zdecydowana większość) dźwigni i przycisków związanych z prowadzeniem auta powinna być dostępna w sąsiedztwie kierownicy. Zresztą o ile pamiętam, to "przyspieszanie i zwalnianie" jest dostępne właśnie bezpośrednio z kierownicy. Wygląda, że o wyłączniku przypomnieli sobie "w ostatniej chwili" i pomyśleli, że skoro zaoszczędziliśmy tyle miejsca na dźwigni hamulca, to akurat tu da się wcisnąć ten jeden mały guzik ;-) Oczywiście do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do klaksonu w dźwigni kierunkowskazów :-P
W dyskusję o wyższości świąt... wrrróć, VW nad Renault się nie wdaję. Zresztą ja jestem nieobiektywny, nie na darmo blog się nazywa F-cars :-D
PS. To że ktoś wygoogłał mój tekst i jeszcze chciało mu się odpowiedzieć poprawiło mi humor na całe popołudnie :-)
hej, znowu Cie wygooglalem :) szukam cyklicznie info czy TCE180 juz zostało rozpracowane przez jakiegos polskiego tjunera :) i wyskakujesz:)
OdpowiedzUsuńdzięki za odpowiedz na moj komentarz:)
co do ESP... na tor to RSem :) tam wylaczysz ESP. TCE180, moze i jest dynamiczne, ale to nie scigant. szkoda go na tor. pewnie hamulce by się popłakały po 2 okrążęniach itp. poza tym pisałem o startowaniu spod swiatel, a nie o torowej jezdzie... w 95% przypadkow do tego sprowadza sie wylaczanie ESP przez mistrzów prostej... ESP akurat tutaj - nie jest nachalne... jak jakiś mądry pan z Renault kiedys oznajmił, ze auto było testowane bez elektroniki... dodali ją pod koniec projektowania - co dobrze swiadczy (przynajmniej nie ratowali sobie d... jak w A klasie mercedesa).
skoro nie podoba ci się miejsce włączania tempomatu - to co myslisz o stacyjkach w saabach? :) nie skreslalbym z tego powodu auta :)
pozdro
"na tor to RSem" - a jeszcze lepiej GT3 RS, ale czasami finanse ograniczają człowieka ;-)
OdpowiedzUsuńWróćmy jednak do zwykłych samochodów. Niestety (a może na szczęście) są one robione nie z myślą o rajdowcach, a o przeciętnych użytkownikach, tak żeby było im wygodnie, i żeby nie pokaleczyli się zbyt łatwo. Właśnie po to ktoś wymyślił ABS, czy ESP.
Jestem wielkim zwolennikiem tych systemów, bo i mi parę razy skórę uratowały. Ale trochę mnie męczy, że stają się całkowicie "niewyłączalne". Obawiam się, że któregoś dnia (może za 20 lat) pojawi się przepis, że auto bez sprawnego ESP nie ma prawa poruszać się po drogach. Co wcale nie jest niemożliwe biorąc pod uwagę, że niedługo wszystkie nowe samochody w UE będą musiały mieć ESP w standardzie.
Natomiast jeśli chodzi o wyłącznik tempomatu, to na pewno nie jest to element dyskwalifikujący cały samochód. Jak już pisałem na blogu, obecne auta są tak dopracowane, że rzadko zdarzają się w nich poważne problemy w zakresie ergonomii. Ale kilka męczących drobiazgów może być równie dokuczliwe, co jeden duży problem.
Stacyjka w Saabie też kiedyś była innowacją, która pewnie niektórym przypadła do gustu, a innym nie. Ale teraz to już tradycja, której można nie lubić, ale warto doceniać. Czy kiedyś ktoś napisze tak o wyłączniku tempomatu w Renault? ;-)
hehe... widze ze sie w miare rozumiemy :)
OdpowiedzUsuńBTW. Pisząc RS to mialem na mysli Megane R.S. - czyli wersję sport - ciągle budzetową i lepiej dostosowaną do opisywanych wymagan wobec ESP :)
pozdrawiam
"umiejscowienie wyłącznika tempomatu. Szukałem go z 10 minut"
OdpowiedzUsuńSzukalem 5 i przypomnialem sobie, ze pisales o tym na blogu ;)
"dźwigienki hamulca ręcznego, którego chyba
nie da się wykorzystać do zawracania"
da sie :]
"Trzecia dziura (lub druga) to brak popielniczki."
zestaw palacza sobie zamow :P
1. Czyli na coś to moje pisanie się w końcu przydało :-D
OdpowiedzUsuń2. To miłe zaskoczenie, czekam na prezentację.
3. Mogę zamówić, ale to musiałoby być w pakiecie z literkami RS na tylnej klapie ;-)
Ad.2. Dorwalem dopiero dzisiaj instrukcje w normalnym jezyku (angielski) i juz rozumiem o co Ci chodzilo.
OdpowiedzUsuńJa mam normalna dzwignie recznego. Typowy rumpel :), a nie jakas elektronike za ktora trzeba doplacac :P
Ale prezentacja aktualna :D
P.S. W Passacie B6 jest elektroniczny hamulec i mozna go wlaczyc w czasie jazdy - trzeba przytrzymac wcisniety. Nie jest to wygodne z uwagi na jego umiejscowienie tam, gdzie w normalnych samochodach jest regulacja wysokosci swiecenia. Dodatkowo "reczny" blokuje wszystkie kola, a nie tylko tyl. Niemniej na sliskiej nawierzchni da sie nawrocic (wychodzi srednio 50% prob)... ale to nie to samo :(
To jeszcze maly komentarz apropo spalania silnika 1.5dci 110KM z FAP... "no zesz ku***". wazace 200kg wiecej 407 o podobnych parametrach silnika palilo mniej :( najgorsze jest to, ze nie wiadomo czemu raz pali mniej raz wiecej (FAP mi przeychodzi na mysl, ale zeby sie FAP wypalal 150km???) w kazdym razie wczoraj przy jezdzie na tempomacie 120km/h na autostradzie spalanie wynioslo (i wynosilo juz wczesniej) ca 7-7.5 litra/100km. Co ciekawcze przedwczoraj jechalem 200km i od poczatku spalanie bylo rewelacyjne - 5-5.5 litra/100km przy tempomacie, 120km/h i drodze ekspresowej.
OdpowiedzUsuńSerwis rozklada rece...
Mam pomysł ;-)
OdpowiedzUsuńNa początku każdej trasy obserwuj spalanie i jak jest zbyt wysokie, to spróbuj wyłączyć i włączyć silnik. Działa na zamulającego Windowsa, to może zadziała i na Megankę :-P