Jeżdżę czasami po Warszawie taksówkami i niezmiennie zaskakuje mnie rozrzut cen, jak i pojazdów. Ceny jako temat mało motoryzacyjny pozostawię, wspomnę za to o samochodach. Oczywiście przeważnie trafiają się Skody, Mercedesy, czy niedobitki po Peugeotach z MPT, ale pewnego razu wypatrzyłem Subaru Forester! Nie jestem pewien wersji, ale to musiała być wersja bez turbo, w przeciwnym wypadku zyski mogłyby nie pokryć kosztów eksploatacji. Choć podobno silniki 2.5T całkiem nieźle znoszą instalację gazową.
Nietypową taksówką, którą nawet jechałem, był Rover 75. Obowiązkowo z drewnem w środku. Tym razem też nie jestem pewien wersji silnikowej, ale na pewno nie było to 4.6 V8 ;-)
Nietypową taksówką, którą nawet jechałem, był Rover 75. Obowiązkowo z drewnem w środku. Tym razem też nie jestem pewien wersji silnikowej, ale na pewno nie było to 4.6 V8 ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz