29 gru 2010

Szwedzkie światła i zimówki

Jak wiadomo, rozsądni ustawodawcy (czy to aby nie jest oksymoron?) starają się dopasować prawo, w tym także przepisy drogowe, do lokalnych warunków. Na przykład tam, gdzie zima może dać się we znaki, przepisy nakazują jazdę na zimówkach, a gdzieniegdzie również z łańcuchami. Tam, gdzie obiad bez lampki wina lub kufla piwa jest nie do zaakceptowania, można prowadzić auto mając nawet 0,8 promila, z kolei tam, gdzie problem pijanych kierowców jest większy, limity są mniejsze*.

W Szwecji natomiast dozwolone jest montowanie dodatkowych świateł. Zapewne wynika to z faktu, że spora część kraju leży za kołem polarnym. A nawet w Sztokholmie, który leży "na południu", zimowy dzień trwa niewiele ponad sześć godzin.

Nie dane mi jeszcze było przejechać się nocą z takimi światłami, więc na razie wrzucę tylko zdjęcia w stanie spoczynku. Jak widać wybór kształtów i rozmiarów jest całkiem spory.



Poza dodatkowymi światłami, dozwolone i dość powszechne są zimówki z kolcami. I tu dochodzimy do absurdów w przepisach. Na jednej z najbardziej zanieczyszczonych ulic w Sztokholmie został wprowadzony zakaz jazdy na oponach z kolcami. W związku z tym kolega z pracy, który do tej pory, żeby dostać się z centrum do domu, musiał przejechać jakieś pięć kilometrów, teraz musi zrobić dwanaście. Zamierzony efekt został osiągnięty - zanieczyszczenie na wspomnianej ulicy podobno spadło. Ciekawe tylko, czy ktoś sprawdził poziom zanieczyszczeń na sąsiednich ulicach.


* - najbardziej wysuniętym na zachód krajem w Europie, w którym siedząc za kierownicą nie można mieć ani grama alkoholu we krwi jest Chorwacja.

22 gru 2010

HDI a THP

Na początku września trafiłem na informację prasową Peugeota dotyczącą modelu 508. Przeczytałem całość i nie znalazłem ani słowa o silnikach benzynowych. Zero. Nic.

Minęło parę miesięcy, pojawiły się oficjalne konfiguracje. I co? Silniki benzynowe na szczęście są, ale tylko dwa (1.6VTi 120KM i 1.6THP 156KM), za to diesle - zgodnie z zapowiedziami - są aż cztery (1.6HDi 112KM, 2.0HDi 140KM i 163KM oraz 2.2HDi 204KM). Tak mnie to zastanowiło, ze postanowiłem sprawdzić listę dostępnych silników w innych autach PSA. Wybrałem po trzy najnowsze Citroeny i Peugeoty:
Model (data premiery)Silniki
benzynowe
Silniki
Diesla
Citroën C3 / DS3 / C3 Picasso (2009)1.1i 60KM
1.4i 75KM
1.4VTi 95KM
1.6VTi 120KM
1.6THP 156KM
1.6THP 207KM
1.4HDi 68KM
1.6HDi 92KM
1.6HDi 112KM
Citroën C5 (2008)1.6 VTi 120KM
1.6THP 156KM
1.6HDi 112KM
2.0HDi 140KM
2.0HDi 163KM
2.2HDi 204KM
3.0HDi 240KM
Citroën C-Crosser (2007)2.4i 16v 170KM2.2 HDi160KM
Peugeot RCZ (2010)1.6THP 156KM
1.6THP 200KM
2.0HDi 163KM
Peugeot 3008 (2009)1.6 VTi 120
1.6THP 156KM
1.6HDi 110KM
2.0HDi 150KM
2.0HDi 163KM
Peugeot 5008 (2009)1.6 VTi 120
1.6THP 156KM
1.6HDi 110KM
2.0HDi 150KM
2.0HDi 163KM

Trzy razy najmocniejsza wersja jest dieslem, trzy razy - benzyniakiem (ale raz jest to silnik Mitsubishi). Trzy razy dostępnych jest więcej wersji wysokoprężnych niż benzynowych. Rozpiętość mocy oferowanych przez diesle też jest większa. Wynik? W mojej ocenie - nieznaczne zwycięstwo HDi. Dlaczego nieznaczne? Bo honor benzyniaków ratuje Citroën Sport, który przygotował silnik do DS3 Racing. Ponad dwieście koni z 1.6 nie może przejść niezauważone na tym blogu ;-)

Nie da się jednak ukryć, że PSA obecnie nie produkuje żadnego silnika benzynowego o pojemności powyżej 1600cm3. I wcale nie jestem pewien, czy w ogóle nad takim pracuje. Z jednej strony 508 i C5 aż się proszą o mocnego benzyniaka, z drugiej - Peugeot i Citroen nie mają dużych tradycji w produkowaniu mocnych limuzyn, więc pewnie i potencjalnych nabywców nie ma zbyt wielu. Pozostaje się cieszyć udaną konstrukcją i czekać na następcę, który również ma powstać we współpracy z BMW i ma spełniać normę emisji spalin Euro6.


PS. Przed chwilą sprawdziłem silniki dostępne w nowym C4 - remis, po trzy diesle i benzyniaki o mocach odpowiednio od 92 do 150 i 95 do 156KM.

16 gru 2010

Spóźniona relacja z Paryża

Tegoroczny salon motoryzacyjny w Paryżu nie obfitował w nowości produkcyjne, ale kilka ciekawostek udało się wypatrzyć. Najbardziej rzuciło mi się w oczy Audi A7 Sportback, chociaż podobnie jak pozostałe sportbacki nie bardzo przypadło mi do gustu.


Był też zupełnie elektryczny Nissan Leaf (przy okazji ostatnich mrozów nasunęło mi się pytanie, na jak długo starczają w nim baterie po włączeniu ogrzewania).


Bentley chwalił się Continetalem GT, ale wygląda na to, że nie chcieli zrobić przykrości posiadaczom starego modelu i nowy, przynajmniej z zewnątrz, wygląda niemal identycznie.

Citroen pokazał nowe C4, ale nie sposób było zrobić zdjęcie, bo tłumy Francuzów wchodziły w kadr. Ale to raczej nie wielka strata, bo w przeciwieństwie do poprzednika, nowe C4 nie oszałamia wyglądem. To chyba pierwszy przypadek, kiedy czekam na face lifting jeszcze przed rozpoczęciem produkcji.

Dużo ciekawsze były koncepty. Renault pokazało dwa auta elektryczne - DeZir i Zoe, z czego jedno ma podobno trafić do produkcji w 2012r. - ciekawe, kto zgadnie które? ;-) Nissan też pokazał wtyczkowóz, ale moim zdaniem Japończykom pomyliły się kontenery, bo to nie możliwe, żeby Townpod miał kiedykolwiek opuścić Japonię.



Lepiej wyglądały koncepty przywiezione z Ingolstadt.



Fajnego "cudaka" pokazał Citroen do spółki z Lacoste, który przy okazji pochwalił się całkiem okazałą kolekcją sprzętu sportowego.


Pamięta ktoś XJ220 - być może najładniejsze sportowe auto, które nie odniosło rynkowego sukcesu? Coś mi się wydaje, że hinduscy właściciele Jaguara szykują nam powtórkę z rozrywki.


W Rajdowych Mistrzostwach Świata od przyszłego sezonu pojawią się nowe rajdówki. Citroen wystawi DS3, Ford - groźnie wyglądającą Fiestę, a Mini - Countrymana, który raczej nie ma szans na zwycięstwo, ale fajnie będzie zobaczyć pięciodrzwiowe WRC.


A na koniec porównanie bagażników z dwóch różnych światów. Na pierwszej fotce oczywiście jest Rolls-Royce. Kto zgadnie, co jest drugiej?

3 gru 2010

Golf Plus

Rozmawiałem niedawno z kumplem ze studiów, który od paru lat jeździ kilkuletnim hatchbackiem klasy średniej i akurat nosi się z zamiarem zmiany auta na coś nieco nowszego, nieco większego i nieco odpowiedniejszego dla "głowy rodziny".

Stali czytelnicy pewnie już zauważyli, że w moim przypadku wybór auta to proces właściwie nieustający, więc postanowiłem "pomóc" koledze. Ale jak się później okazało, zmarnowałem dobrą okazję do milczenia.

Już moje pierwsze sugestie nie bardzo nadają się do przytoczenia - jeszcze mi za nie wstyd. Wspomnę tylko, że jedna była na F (a właściwie FF), a druga - z Korei. Przy okazji napomknąłem coś o dieslach, co było następstwem fałszywego rozumowania, że skoro padło hasło "rodzinny", to w kąt należy odstawić wszystkie auta dające choć trochę radości kierowcy. Mój rozmówca był nad wyraz spokojny, ale kiedy zaproponowałem kolejne do bólu rozsądne auto, czyli tytułowego Golfa Plus, odpowiedź była wyjątkowo celna: Ja jednak trochę lubię samochody.