W Szwecji natomiast dozwolone jest montowanie dodatkowych świateł. Zapewne wynika to z faktu, że spora część kraju leży za kołem polarnym. A nawet w Sztokholmie, który leży "na południu", zimowy dzień trwa niewiele ponad sześć godzin.
Nie dane mi jeszcze było przejechać się nocą z takimi światłami, więc na razie wrzucę tylko zdjęcia w stanie spoczynku. Jak widać wybór kształtów i rozmiarów jest całkiem spory.
Poza dodatkowymi światłami, dozwolone i dość powszechne są zimówki z kolcami. I tu dochodzimy do absurdów w przepisach. Na jednej z najbardziej zanieczyszczonych ulic w Sztokholmie został wprowadzony zakaz jazdy na oponach z kolcami. W związku z tym kolega z pracy, który do tej pory, żeby dostać się z centrum do domu, musiał przejechać jakieś pięć kilometrów, teraz musi zrobić dwanaście. Zamierzony efekt został osiągnięty - zanieczyszczenie na wspomnianej ulicy podobno spadło. Ciekawe tylko, czy ktoś sprawdził poziom zanieczyszczeń na sąsiednich ulicach.
* - najbardziej wysuniętym na zachód krajem w Europie, w którym siedząc za kierownicą nie można mieć ani grama alkoholu we krwi jest Chorwacja.