31 sie 2011

Perełki z dawnych czasów

Na początku sierpnia, wracając z pracy, trafiłem na dwa piękne samochody w naprawdę dobrym stanie. Pierwszy to Volkswagen T2 Pritschenwagen, co w wolnym tłumaczeniu znaczy skrzynkowóz. Natomiast drugi to prawdziwy rarytas - Mercedes-Benz 600 (W100) w wersji wydłużonej, czyli słynny Pullman. Między rokiem 1964 a 1981 powstało ich zaledwie 428. I co prawda dziś jego osiągi, mimo 6,3-litrowego silnika, nie robią już dużego wrażenia, ale rozmiary nadal imponują. Zresztą wystarczy wspomnieć, że długością i rozstawem osi Pullman przewyższa Maybacha 62.

Zdaje się, że VW i Mercedes były ruchomą dekoracją jakiegoś filmu akurat kręconego w Sztokholmie, bo zaraz po zrobieniu zdjęcia zostałem przepędzony przez uprzejmą, acz stanowczą blondynkę ;-)


Dwa dni później, już nie na planie filmowym, tylko po prostu zaparkowane na ulicy, wypatrzyłem Volvo P1800, czyli auto Świętego. Wyglądało wcale nie gorzej niż poprzednie dwa, a do tego sprawiało wrażenie używanego na co dzień.



To znalezisko skierowało moje myśli w stronę szwedzkich produktów motoryzacyjnych z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, ale o tym w jednej z następnych notek ;-)