Zdaje się, że VW i Mercedes były ruchomą dekoracją jakiegoś filmu akurat kręconego w Sztokholmie, bo zaraz po zrobieniu zdjęcia zostałem przepędzony przez uprzejmą, acz stanowczą blondynkę ;-)

Dwa dni później, już nie na planie filmowym, tylko po prostu zaparkowane na ulicy, wypatrzyłem Volvo P1800, czyli auto Świętego. Wyglądało wcale nie gorzej niż poprzednie dwa, a do tego sprawiało wrażenie używanego na co dzień.


To znalezisko skierowało moje myśli w stronę szwedzkich produktów motoryzacyjnych z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, ale o tym w jednej z następnych notek ;-)
Piękne :)
OdpowiedzUsuńco do Volvo to Ty mówisz P1800 raz a ja mówię 3 razy :D
http://wrzutnik.net/showpic.3.7k21314899639a.JPG
http://wrzutnik.net/showpic.3.8ue1314899841d.JPG
http://wrzutnik.net/showpic.3.c4t1314899881b.JPG
Zdjęcia zrobiłem na III Zlocie Gwiaździstym na Bemowie.
Z ciekawością czekam na notkę o szwedzkiej motoryzacji lat 60-tych :)
/PPW
PPW, P1800 bardzo zacne :D
OdpowiedzUsuńNa notkę o całej szwedzkiej motoryzacji z tamtych lat nie dam rady się porwać. Niestety ciągle mam tyle roboty, że na bloga zaglądam rzadko i na krótko. Ale w przyszłym tygodniu powinna się pojawić notka, gdzie lekko dotknę tematu :-)
No żeby potraktować całą szwedzką motoryzację to faktycznie trzeba by się temu na chwilę poświęcić mimo że to historia generalnie 2 firm :)
OdpowiedzUsuńAle czekam na to lekkie dotknięcie :D
/PPW