![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeRP9qLhb0Jl-506PR-etemrYPuXJV35GogoYRJuxxGiwJbqbMxdleuo3qJkt2k5CFdcxF18Bd5gIotwEhfDpb_YLoqLzL-7-sXmX6NHhvwr7tTkHf8O73epHig64vjmPCTAKBWRAs0HI/s400/Multego.jpg)
Ja, póki co, odpowiedzi nie znam.
EDIT: Zasięgnąłem języka, zgodnie z moimi podejrzeniami nie chodziło o jeżdżenie po kopnym piachu (drogi w Meksyku są całkiem przyzwoite, chociaż progi zwalniające pojawiają się nawet na dwupasmówkach), ale o fakt, że trasy autobusów bywają bardzo długie, a w niektórych miejscach o serwis bywa trudno.
Hmm to nie wiem, czy mogę popsuć zabawę, tak szybko, ale znam odpowiedź.
OdpowiedzUsuńPrzydaje się to podczas jazdy w terenie, gdzie na miękkich obszarach można zmniejszyć ciśnienie w oponach. Ułatwia to uzyskanie przyczepności, a po przejechaniu takiej trasy można z powrotem ustawić poprzednią wartość ciśnienia. Podobnie w przypadku utraty powietrza w którymś z kół. Można dopompować oponę i tym samym kontynuować jazdę.
/L.
i taki teren panuje w EZG gdzie jest wiadukt na trasie krajowej który ma dosłownie 3cm prześwitu mniej niż typowa wysokość kontenera - częstym widokiem tam jest tir na poboczu + regulacja wysokośći pojazdu za pomocą powietrza w oponach, a jak się prześlizgnie to już można do nadmuchać :)
OdpowiedzUsuń