
Gokart ze zdjęcia jest zarejestrowany i jeśli dobrze się przyjrzeć to widać nawet lusterka i kierunkowskazy. Wygląda, że ktoś nim po prostu dojeżdża do pracy. Tego dnia, kiedy zrobiłem fotkę, widziałem go dwa razy - z rana i popołudniu. Za każdym razem ze świateł ruszał pierwszy, a załączony materiał dowodowy potwierdza, że i motocykle zostawiał w pobitym polu.
Ciekawy pomysł ale w naszej dziurawej rzeczywistości chyba trochę mało realny.
OdpowiedzUsuńNiezłą elektrownie ma ta fura na lewym pasie :)
PPW/