![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkkq1Nv30XI29qhrAV4v67Z_Pex_Ylf9hbSanZpe9KNEMBgiDPcQYn7xK3Atkpu-7KMkK-b-DA3q5PXlFc2Ozv7Khck52oR7ElxH8nd2H5Xw38LWEWXasrNqI9T_DQ3xdUz0TTo3YKURo/s200/Daimler_DS420_1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZpnRIFDSmsJ4W0l6vRAvD58T7MsaGXnAp7prIT7HJpEF1FCu4wRR_4MEN9fy56Wt-0ArdLR43OcKzqjmVuV0O2h3zDIQvmEC4BhXHeADqNhjufVGDhXFf_fe-Sy4eqUaJWipJuxRBB48/s200/Daimler_DS420_2.jpg)
Rozpoznałem markę, chociaż nie ukrywam, że znaczek na masce był pomocny. Ostatecznie w zidentyfikowaniu modelu pomógł mi dopiero Google. Okazało się, że jest to Daimler DS420 - jeden z pierwszych Daimlerów, który był tak naprawdę nieco poprawionym Jaguarem.
Niestety ciągle nie mam czasu na pisanie dłuższych notek, a szkoda, bo losy marki Daimler pełne są ciekawych wydarzeń i zwrotów akcji, chociaż ostatnie kilkadziesiąt lat to raczej równia pochyła zakończona przejęciem praw do marki przez Tata Group. Zastanawiam się, czy fakt, że w 2008r. pojawiły się zapowiedzi wskrzeszenia marki jako konkurenta dla Bentley'a i Rolls-Royce'a, jest profanacją porównywalną z kupnem Volvo przez Chińczyków, czy raczej znakiem czasów, w których światowi giganci pokroju Tata chcą i mogą produkować niemal wszystko, poczynając od chemikaliów i stali, na samochodach kończąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz