15 lip 2013

Ciężko się nie zgodzić...

... z tablicą rejestracyjną samochodu, który zobaczyłem wracając z pracy w miniony czwartek.

Zaintrygował mnie kolor tego Lambo i z ciekawości zajrzałem na mobile.de, gdzie wśród trzystu pięćdziesięciu Gallardo naliczyłem jedynie 5, słownie: pięć, granatowych egzemplarzy. Ale muszę przyznać, że całkiem mi się podoba. Może nie tak bardzo jak limonkowa Superleggera LP 570-4, ale na pewno bardziej od czerwonego Super Trofeo Stradale, które z racji koloru przez laika może być pomylone - o zgrozo - z Ferrari ;)

A skoro już wspomniałem o kolorach sportowych samochodów, to napiszę jeszcze o Ferrari 500 Superfast, które widziałem w czasie niedawnej wizyty w Louwman Museum w Hadze.

Ten zielony samochód należał do Jego Królewskiej Wysokości Księcia Bernharda, który był postacią niezwykle barwną i mimo wielu kontrowersji dość powszechnie lubianą przez Holendrów. Jedną z jego pasji było właśnie Ferrari. A że był stałym klientem firmy i bliskim znajomym Enzo Ferrariego, mógł prosić nie tylko o beżową skórzaną tapicerkę, czy metalizowany zielony lakier, ale także o zastąpienie standardowego silnika 5.0 mniejszym czterolitrowym. Ciekawe czy dostał rabat, czy mimo wszystko musiał dopłacić za ten swap.

Już miałem napisać, że w obecnych czasach taki downgrade raczej nie byłby możliwy, gdy przypomniało mi się Gallardo w wariancie LP550-2, które było nie tylko o 10KM słabsze od zwykłej wersji, ale też zamiast AWD miało jedynie tylny napęd.

PS. Na zdjęciu z Ferrari księcia Bernharda jest początek cytatu. Kto wie, jak ten cytat się kończy i czyje to słowa?

1 komentarz:

  1. ....who can't build engines - Enzo Ferrari :)
    Co ciekawe, jak widać na poniższym zdjęciu czasami fury w tym muzeum przestawiają :D
    http://www.flickriver.com/photos/gridview/8321797148/

    PPW/

    OdpowiedzUsuń